Mam wrażenie, że jesień upływa mi pod znakiem robienia zakładek :) Nie ubolewam nad tym specjalnie, bo zakładek nigdy dość. A że robi się je dość szybko i baaardzo przyjemnie, to dlaczego tego nie kontynuować? ;)
W tej wykorzystałam m.in. nową maskę Tima Holtza - niesamowicie podoba mi się ten kwiatowy motyw.
Napis pokryty metaliczną farbką...
...a motylek crackle accents.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod wcześniejszymi postami. Niesamowicie dodają skrzydeł! :*
Wspaniała! Te kolory i ich przejścia - wooow! Od razu skojarzyła mi się z jesiennym, mglistym porankiem :)
OdpowiedzUsuńWspaniała ta zakładka. Taka delikatna, kobieca. A ta maska jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńświetna zakładka, kapitalne tło a maska rzeczywiście wygląda zjawiskowo, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRób zakładki, rób, wychodzą Ci fantastyczne :) Uwielbiam oglądać na nich te wszystkie detale i faktury :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuń