W tytule postu - tytuł LO z moim synkiem i jego pierwszymi próbami samodzielnego jedzenia :)
Poszalałam sobie z embossingiem i psikaniem mgiełką, a dokładnie glimmer mistem midnight blue.
Literki "polakierowane" glossy accnents, a jedna dodatkowo dla urozmaicenia przyklejona kosteczką dystansującą. Samo zdjęcie - oprócz tego, że przeszyte - to jeszcze "przygwożdżone" ćwiekami Papermanii.
A te kawałeczki koronki, to nic innego jak dziurkacz Marthy Stewart.
Coraz bardziej lubię robić scrapy :))
Prześliczny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy http://tworypysi.blogspot.com/2012/02/kocham-cie.html
niesamowity jest Twój embossing, piękny wzór i świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńUroczy - i scrap i synek! Bardzo podoba mi sie stemplowana ramka. Pozdrawiam xoxox
OdpowiedzUsuńŚwietny! Bardzo mi się podoba, że uzupełniłaś kratki embossowanymi zawijaskami :) I mina synka super :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! I taki ciepły :)
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap - taki radosny:) To chyba przez uśmiech Twojego Syna:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.:)
OdpowiedzUsuńCóż za radość!!!!!
OdpowiedzUsuńScrap mimo że stricte chłopięcy to świtnie okraszony przemyconymi embossingowymi wzorami!!! Prześliczny!
Śliczny scrap! A maluch pyszny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, radosny scrap, duża w tym zasługa malucha;)
OdpowiedzUsuńJest śliczny i synek i scrap i moment gdy dziecko uczy się samodzielności :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie i fantastyczna praca!
OdpowiedzUsuńCudownie optymistyczny klimat;)
Super! Świetne zdjęcie i energetyczny klimat! ;)
OdpowiedzUsuńTen embossing jest naprawde imponujacy! Bardzo fajny, wesoly scrap- jak usmiech tego malucha:) ja tez wsiaklam ostatnio w LO i teraz mam ochote utrwalic kazda chwile :)
OdpowiedzUsuń