Macie już wywołane zdjęcia z tegorocznych wakacji? :) Ja zrobiłam sobie mocne postanowienie, żeby nie odkładać tego "na później" i tak oto w ekspresowym tempie dwóch dni powstał ten oto albumik z pierwszej części moich tegorocznych wakacji :)
Papier, którego użyłam na poszczególne karty albumu jest bogaty we wzory, wobec czego nie chciałam go przysłaniać zbyt dużą ilością dodatków. Ograniczyłam się przede wszystkich do różnych stempli - głównie Tima Holtza. Każda strona jest też pieczołowicie wycieniowana ciepłym brązem Tea dye. Żeby wspomnienia były naprawdę żywe, nie mogło zabraknąć journalingu - na kartach i na ukrytych pod zdjęciami tagach. Zapraszam do obejrzenia zdjęć, ale ostrzegam, że sporo ich :)
Dziękuję za wytrwałość!
A po szczegóły dotyczące użytych materiałów zapraszam na blog Scrapcafe :)
Albumik zgłaszam na wyzwanie z morskimi motywami bloga Na Strychu :)
Piękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńIleż smaczków w tym albumie! Cudownie zachowane wspomnienia.
OdpowiedzUsuńFantastyczny, cudna oprawa dla wspomnień :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie kończę album z.... ubiegłorocznych wakacji hihi:)
Podziwiam tempo, fajny album zrobiłaś i teraz wakacyjna pamiątka jest na lata :)
OdpowiedzUsuńPięknie zachowane wspomnienia.
OdpowiedzUsuńŁeba kojarzy mi się z cudownym wypoczynkiem. Swego czasu jeździłam tam co roku:))) Aż Wam zazdroszczę :P
slicznie oprawilas te wspomnienia a primowe papiery sie idealnie sprawdzily w roli tla.
OdpowiedzUsuńPiękny! Z przyjemnością obejrzałam, bo uwielbiam takie pamiątki:)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia w cudnym albumie :)
OdpowiedzUsuńTe wakacje również spędziłam w Łebie, ale ja w przeciwieństwie do Ciebie wciąż jestem w fazie "jutro wywołam fotki". ;)
OdpowiedzUsuńAlbumik bardzo ładny.
Świetny! I w ciepłych, plażowych kolorach :)
OdpowiedzUsuńO, widzę, że park dinozaurów zaliczony :)
OdpowiedzUsuńMyśmy tez w tym roku byli, chociaż mam wrażenie, że moje dziecię ciut jeszcze za małe - ale dzielnie przebiegł całą trasę, a zakręcona zjeżdżalnia zrobiła furorę :)
Aa jeszcze: tempo masz niesamowite, 2 dni to ja fotki na obrabiam, kolejne dwa wybietam papiery... i tak już dwa tygodnie jeden album robię ;)
OdpowiedzUsuńŻółciutki z niebieskim to wspaniały zestaw kolorystyczny do oprawienia swoich letnich wspomnień
OdpowiedzUsuńŚwietna praca i tylko 2 dni?Niezłe tempo...
Uroczy albumik,podoba mi się jego kolorystyka i styl. Ja swój mini wakacyjny,też skończyłam.Jeszcze muszę zrobić dwa.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFakt, ta kolekcja Primy pasuje do takich sielskich wakacyjnych klimatów :)
OdpowiedzUsuńDzięki za udział w wyzwaniu!!:)