W październiku w ArtGurpie ATC interpretujemy temat "Niby nic, a jednak". Niby nie trudne, a jednak... ;)
Ja zdecydowałam się na takie dość życiowe, powiedziałabym, podejście do tematu :) Odrobina szminki, być może różu, tusz do rzęs - niby nic, a jednak.... Od razu czujemy się lepiej, bardziej atrakcyjnie :)
W tle jak zwykle farbki, pasta strukturalna, kawałek taśmy washi. Ojej, i nie ma stempli tym razem! :)
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do wzięcia udziału w zabawie. Jeszcze jest czas!
Fantastyczne ATC :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ATC , nie robiłam nigdy :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!!!!
OdpowiedzUsuńPodejście do tematu rewelacyjne. Super!
OdpowiedzUsuńniesamowite! piękne ATC :)
OdpowiedzUsuńKobiece podejście do tematu - tak tak, tak jak piszesz niby nic a jednak :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle po mistrzowsku - rewelacja!
OdpowiedzUsuńStempli nie ma, ale też jest zaje... ;) Czadowe ATCiaki, świetny pomysł. Ależ dawno ich nie robiłam ☺
OdpowiedzUsuńświetne ATC! strasznie dawno żadnego nie popełniłam, chyba trzeba będzie do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńKurcze, świetnie wyglądają. Takie proste a takie z pomysłem i ładne!
OdpowiedzUsuńIdealna interpretacja tematu! Szalenie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńHa! Świetna interpretacja! Te gwiazdki są cudne :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! z nutką humoru i ślicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńcudne!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńNo, interpretacja genialna! :)
OdpowiedzUsuńNo jakbyś o mnie pisała, hehehehhe... nie maluję się na co dzień bo mi się nie chce, ale od czasu, właśnie takie małe nic.... I już czuję się ładniejsza :) Boskie ATC!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuń