Notes ma rozmiar A5, więc jak dla mnie taki w sam raz, chociaż ostatnio nabrałam ochoty na większy. Ma 40 kartek, czyli naprawdę sporo. Kartki są dość grube, bo 250g/m2. Z jednej strony, jak widzicie, mają fakturę, druga jest gładsza. Kolor dość kremowy, ja cały czas szukam takiego art journala, w którym papier byłby biały.
Najważniejsze jednak, że fajnie przyjmuje dużą ilość mokrych mediów. Tę stronę dość obficie spryskałam wodą i mgiełkami, a nic się nie pofalowało, nic się nie zniekształciło, ani nie przeciekło. Tak więc test zdany na 5+.
Wpis robiłam po tej gładkiej stronie kartki, po na niej zdecydowanie ładniej odbijają się stemple.
Jeśli chcecie zobaczyć krótką rolkę z testowania tego arto jornala, to zapraszam na mój instagram, o tutaj (<-- click).
2 komentarze:
A powiem Ci Matilde, że mam je aż dwa 😅 jeszcze ich nie napoczęłam i chyba chwilę musza poczekać 😜 Dobrze jednak wiedzieć, że są ok. Wpisik zacny ze stempelkami Timusiowymi, których nie mam 🥺 ale w sekrecie Ci zdradzę, że poczyniłam już sobie 'wstępną' listę zakupów u Saimona 😉 teraz tylko pozostanie kredyt wziąć 😂
Ja chyba kupię jeszcze jeden do wyrywania kartek i wykorzystywania ich do wycinanek, które później koloruję. Papier jest naprawdę świetny! Stempelki już wiekowe i stosunkowo rzadko je wykorzystuję, bo mają takie niełatwe wzory 😁
Prześlij komentarz